Jeszcze raz o moich włosach: proste jak druty, naturalny kolor ciemny blond, nie da się ich nijak ułożyć, loki trzymają się max kilka godzin, myje je codziennie.
Moja kolekcja początkującej włosomaniaczki:
- szampon Naturia z pokrzywą i zieloną herbatą - docelowo chcę go stosować 2-3 razy w tygodniu jako szampon oczyszczający, użyłam go dopiero raz, ale już urzekł mnie zapach
- szampon Babydream - szampon na co dzień, zapach trochę mnie męczy i czasami wraca mi po nim łupież (zawsze mam na wiosnę i jesień)
- szampon przeciwłupieżowy Pirolam - stosuję na wiosnę i jesień, kiedy pojawia się u mnie łupież (na początku codziennie, a potem przez kilka dni z przerwami 2-3 tygodnie),
- odżywka Brazilian Keratin Smooth - kupiłam dość dawno temu (przed włosomaniactwem) myśląc, że drogie = dobre; jest dość przeciętna, choć pięknie pachnie. Zawiera proteiny, których moje włosy nie lubią prawie wcale i silikony. Stosuję ją jako pierwszą odżywkę w OMO
- odżywka/maska Isana - niedawno kupiłam skuszona ceną i składem - bardzo mi pasuje, tym bardziej, że można ją stosować na wiele sposobów - u mnie póki co jako druga odżywka w OMO
- odżywka b/s Gliss Kur - ogólnie lubię te mgiełki z Gliss Kura, zapach na duży plus, niestety zbytnio nie działają, ale są bardzo przydatne, gdy chcę w ciągu dnia uczesać swoje włosy, które się naelektryzowały
- olejek Babydream fur mama - zapach tragiczny, ale tak pokochałam olejowanie, że wytrzymuję :D, w tej chwili olejuję praktycznie codziennie (na noc, na sucho), chyba, że jestem zmęczona po pracy, wtedy daję sobie spokój
- ArganOil - silikonowe zabezpieczenie na końcówki, kiedyś używałam biosilka,ale tak jak pisałam wcześniej - nie służą mi proteiny
- Maska Biowax - póki co używam w saszetkach, ale jak tylko nadejdzie wypłata zaopatrzę się w pełnowymiarowe opakowanie, bo bardzo mi służy
Na koniec moje włosy: pierwsze zdjęcie na początku "kuracji" a drugie po ok 1,5 tygodnia (może różnica wizualna niewielka, ale wyczuwalnie włosy są milsze w dotyku):
:)